angelina j.
21 grudnia 2009
Ubrałam swoją miłość
w czarną sukienkę po kostki
w falbany.
Ułożyłam ją na miękkim,
czerwonym
atłasie.
I włożyłam ją do małej,
dębowej
trumienki.
Teraz - patrzę jak zbladła
i oglądam jak marnieje,
bo żal mi ją pochować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz