Siedziałem jak zwykle w swojej ulubionej knajpie, słuchałem ulubionej muzyki i sączyłem ulubione piwo paląc ulubione papierosy. Wieczór ulubiony! Uwielbiam takie smętne wieczory, kiedy czas się przedłuża, jakby się wcale nie ruszał. Czekałem na wieczór filmowy. Miał się zacząć około ósmej, siedziałem tam od siódmej i wciąż wydawało mi się jakbym spędził tam już trzy godziny, chociaż jeszcze nie minęła jedna. Leniwy, ulubiony wieczór.
Barman zaczął wszystko przygotowywać, pomogłem mu z ułożeniem krzeseł w jednej z sal, zaczekał aż ludzie usiądą i włączył film. Nie pamiętam co to był za film. Pamiętam tylko, kiedy weszła do sali Ona. Przepiękna, wspaniale kobieca w uroczej sukience i rozpuszczonych, przecudnie kręconych włosach. Tego leniwego ulubionego wieczoru to ona była dla mnie filmem. Obserwowałem ją przez godzinę pięćdziesiąt trzy minuty nie odrywając od niej wzroku. Siedziała idealna na krześle, które wydawało się dostosowywać do jej kształtów za każdym razem kiedy się poruszała. Była wspaniale zmysłowa i ociekała namiętnością. Pięknie paliła papierosa, pięknie przejmowała się losami bohaterów i pięknie zapłakała, kiedy umierali myśląc, że nikt jej nie widzi. Pięknie wpatrywała się nieobecnym wzrokiem w ekran i przepięknie układały się jej usta podczas scen erotycznych.
Od tamtej chwili przychodziłem tam na każdy wieczór filmowy, za każdym razem zamiast filmu obserwowałem jej zmysłowe ruchy, kiedy paliła papierosy i kiedy się przejmowała. Kiedy czuła smutek i radość. Kiedy się uśmiechała i płakała. Kiedy siadała, kiedy wstawała i kiedy zamawiała drinki. Nie miałem za krzty odwagi podejść do niej i o cokolwiek zapytać. Mogłem zapytać czy podobał jej się film, ale wtedy wiedziałbym, że nie ma szans pociągnąć tej rozmowy, bo ja zamiast filmu oglądałem jej przecudne ruchy.
Nie mogłem tak żyć wciąż o niej myśląc i zaprzątając sobie nią głowę. Po jednym z filmów, które oglądałem wcześniej w kinie odważyłem się do niej podejść. Siedziała przy barze. Ten stołek pasował do niej jeszcze bardziej. Wyglądała jakby wyszła z jednego z takich filmów. I już, już prawie bylem na miejscu, już prawie zapytałem jak wrażenia po filmie i wtedy podszedł do niej On. Przystojny, męski, wysportowany, z kluczykami samochodu w ręce i w pięknym garniturze i pocałował ją namiętnie w usta, a ona się uśmiechnęła.
Teraz moje ulubione wieczory spędzam w innej knajpie, nie słuchając ulubionej muzyki. Przychodzę, piję szybko piwo, palę dwa papierosy i uciekam do domu oglądać filmy, szukając jej w którejś z głównych bohaterek.
Dobrze piszesz. Choćbym chciała to tak nie umiem.
OdpowiedzUsuń